Przeprowadzka z Irlandii do Polski to jeden z częściej pojawiających się ostatnio tematów i bez wątpienia najbardziej budzący emocje pomiędzy osobami, które wracają a tymi, którzy chcą zostać na dłużej (może na stałe) na zielonej wyspie. Każdy z nas jest w innej sytuacji życiowej, materialnej czyli na innym zakręcie swojej ścieżki i to co jednemu wydaje się dobrym rozwiązaniem dla drugiej osoby jest co najmniej błędną decyzją.
Rozmawiając z jednym z moich stałych klientów a zarazem dobrym kolegą na pytanie dlaczego wraca odpowiedział ” a co mnie tu trzyma oprócz kasy, której gdybym nie miał drugiej dodatkowej pracy nie zostawało by za dużo po opłaceniu rachunków i kosztów normalnego życia. W końcu ile można odkładać jak lata lecą. W Polsce kupię mieszkanie (za gotówkę bo mam oszczędności), pójde do pracy, żona pójdzie także i dzieciaki wreszcie skupią się na jednej szkole. Będziemy normalnie żyć. Plan jest taki żeby pracować od poniedziałku do piątku a weekendy spędzać z rodziną. Mam ten komfort, że prace mam już nagraną a żona znajdzie coś z biegiem czasu. Dodam, że ów kolega pochodzi z jednego z największych miast w Polsce więc start będzie miał ułatwiony. W Irlandii niestety rzadko sie to zdarzało żeby mieć czas dla rodziny ponieważ pracowałem 7 dni w tygodniu a i nocki czasami się jeszcze zdarzyły. Mocno trzymam kciuki żeby mu się udało.
Kolejna historia znajomego, który zarzekał się że Irlandii nie opuści, aż pewnego dnia sytuacja się odmieniła jak za dotknięciem różdżki. Oznajmił nam, że ma już dość i że wraca. Sprzedaje dom, który wyremontował wraz z małżonką i włożyli w ten remont kawał serca i życia i wracają do domu, do Polski. Wrócili 6 miesięcy temu i jak dotąd chwalą sobie tę decyzję i to bardzo.
Większość z nas wyjeżdża i nie wraca przynajmniej patrząc po osobach, które miałem okazje i przyjemność poznać. Niektóre osoby poznałem osobiście inne wyłącznie przez telefon. Z niektórymi utrzymuję kontakt wciąż mimo, że nawet nigdy nie widzieliśmy się. Czasami rozmawiamy przez telefon i zawsze pytam jak jest naprawdę z Twojego punktu widzenia. Odpowiedzi są bardzo często podobne. Mało kto z nich mówi o finansach. Dla nich największą barierą po powrocie jest przestawienie się na tzw Polski Punkt Widzenia. Mentalność ludzka, biurokracja, urzędy, oraz zwykłe podejście do życia. Te rzeczy są znacząco inne pomiędzy Polakami żyjącymi w IE a Polakami żyjącymi w PL. Właśnie to dla wszystkich osób, które poznałem jest największą barierą i problemem po powrocie. Najbardziej zabawne jest to, że przed wyjazdem każdy martwił sie najbardziej o kwestie finansowe, zarobki i koszty życia natomiast po powrocie mało kto o tym wspomniał. Może dlatego że wciąż każdy z nich miał spore oszczędności, które pozwalają na komfort spokojnego powrotu.
Często można zaobserwować posty na portalach społecznościowych, które dotyczą powrotu. Jeżeli ktoś napisze prośbę o pomoc w jakiejkolwiek sprawie dotyczącej powrotu do Polski przeważnie jest tak, że wylewa się fala hejtu i porad, że to zła decyzja a osoby piszące na siłę próbują uzmysłowić osobę, która zdecydowała się na powrót aby zmieniła zdanie. Ale nikt nie wie i często nie zapyta nawet co skłoniło tę osobę do powrotu. Czasami są to dobre a czasami złe decyzje. Życie weryfikuje i pisze scenariusze na bieżąco. Sam jestem tego przykładem. Ileż to razy planowałem sobie coś w dłuższym przedziale czasowym z czego poprostu nic nie wychodziło. Podejrzewam, że każdy z nas to przerabiał i to wielokrotnie.
Powrót do Polski jest na pewno bardzo trudną decyzją za, którą stoi wiele małych zdarzeń życiowych oraz wiele nieprzespanych nocy. Czy ta decyzja okaże się dobra czy błędna to napewno życie zweryfikuje i pokaże w przeciągu kilku, może kilkunastu lat. Z planów często nie wszystko wychodzi ale plany należy mieć, bo bez nich powrót może okazać się bardzo trudny. Myśle, że większość osób, które decydują się na powrót to osoby dojrzałe, świadome swoich decyzji, mające rodziny, oszczędności i plany na lepszą dla nich przyszłość. Mam nadzieję, że każdemu z nich się uda i trzymam mocno za to kciuki.
Wracając do drugiej częsci osób, które zdecydowały się na pozostanie na dłużej lub na stałe na zielonej wyspie w pełni ich rozumiem ( podobnie jak grupę opuszczającą IE) i bardzo podziwiam za wytrwałość w dążeniu do celu. Niektórzy z moich znajomych posiadają obywatelstwo Irlandzkie oraz swoje domy lub mieszkania. Część z nich posiada dobrze działające firmy a każda z tych osób jest ambitna i bardzo ciężko pracuje na swoje szczęście w życiu. Wbrew niektórym, którzy uważają, żę w Irlandii wszytko przychodzi łatwo muszę powiedzieć że aby coś osiągnąć trzeba także dużo wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Pracując na etacie aby kupić dom lub mieszkanie trzeba mieć regularne i dobre wpływy od pracodawcy a więc świadczy to tylko o tym, że należy być odpowiedzialnym i dobrym pracownikiem. I najważniejsze żeby budżet domowy był zawsze dodatni i nigdy pod kreską. Czyli poprostu trzeba umieć żyć i myśleć o przyszłości.
Jak widać opuszczający Irlandię i Ci którzy zdecydowali się na pozostanie na wyspie na dłużej (może na stałe) są to bardzo podobni ludzie. Jedni i drudzy myślą o zapewnieniu lepszego bytu sobie i rodzinie w przyszłości, lepszej edukacji swoich dzieci a to czy wyjazd czy pozostanie okaże się dobrą decyzją przyszłość zweryfikuje. Jedno jest pewne, że gdy czegoś chcesz i do tego dążysz i ciężko na to pracujesz to wczesniej czy pózniej się stanie.
Zachęcam do dyskusji oraz do przedstawienia swoich planów powrotu do Polski lub pozostania w Irlandii , a osoby, które wróciły już do Polski o podzielenie się swoimi cennymi uwagami.